I znów wpierdalam się w to bagno... Człowieku gdybyś miał choć trochę godności...no właśnie.
Tylko że dzisiaj godność to towar deficytowy jak ładne dziewczyny w kółkach oazowych. Żeby znaleźć sens trzeba zrobić z siebie błazna albo palnąć sobie w łeb nad ranem z 9tki. Najlepiej pociągnąć za spust kiedy pierwsze promnienie oświetlą ściany twojej żałosnej nory wtedy lekka czerwona chmurka i kawałki mózgu wręcz poetycko tańczą w powietrzu. Jednak nie każdy potrafi zrobić z tego misterium, nawet nie ocierają się o nie. W większości przypadków to zwykła farsa. Pozostaje zostać błaznem i tańczyć w tym pieprzonym kabereciku rodem z chorej głowy Olgi Lipińskiej. Kiedyś poszukiwanie sensu było prostsze bo kiedyś byliśmy inni. Czyści, wolni od tego wszechobecnego gówna od tej kulturalno-poprawnej mielonki którą nas codziennie karmią że aż żyg prostego człowieka bierze. Budziliśmy się w jasności która była być może niewiedzą ale to była nasza niewiedza i nawet gdy kładliśmy się spać czuliśmy tę jasność. Teraz mam wrażenie że słońce nigdy nie wschodzi a ta wewnętrzna jasność?...no cóż, lepiej to przemilczeć. Jestem rozdarty, zagubiony, wdeptany w ziemię przez własne sumienie...widzę tylko szare atomy i nic nie znaczące cząsteczki które składają się na ten dziwny świat. Zgubiłem sens a zarazem drogę do domu. A może już czas na 9tkę...?
1 komentarz:
"towar deficytowy jak ładne dziewczyny w kółkach oazowych." Aight! :)
Em65tki piątki i czarne najki. Lewy pisuar i prawy. Pedały sikają zawsze w środkowy.
Pierdolisz na starość, Stary!
Prześlij komentarz